Praca daleko od miejsca zamieszkania (33)

Re: Praca daleko od miejsca zamieszkania
Napisał(a): ~hmm -
Re: Praca daleko od miejsca zamieszkania
Napisał(a): ireneo -
Re: Praca daleko od miejsca zamieszkania
Napisał(a): niegrzecznaa -
Re: Praca daleko od miejsca zamieszkania
Napisał(a): ~Gość -
~hmm Na zachodzie dojeżdżają po 250 kilometrów .I to w jedną stronę, a płacą im?...... a kto tam myśli o pieniądzach,najważniejsza praca.
Re: Praca daleko od miejsca zamieszkania
Napisał(a): ~gosc -
~hmm Na zachodzie dojeżdżają po 250 kilometrów .Ns zachodzie maja 100 razy więcej autostrad i zarabiają 10 razy wiecej
Re: Praca daleko od miejsca zamieszkania
Napisał(a): Justyna260 -
Re: Praca daleko od miejsca zamieszkania
Napisał(a): Justyna260 -
~goscTo stereotyp. Nie czytałeś o slumsach? Wyobraz tez sobie, ze np. Amerykanie kupują głownie na kredyt. Kiedy pracujesz i stać cię na splatę kredytów, możesz mieć wszystko, ale biada ci, kiedy opuścisz chociaż jedną ratę. Od razu zabierają ci dom, samochód, meble. Nie ma pomiłuj!~hmm Na zachodzie dojeżdżają po 250 kilometrów .Ns zachodzie maja 100 razy więcej autostrad i zarabiają 10 razy wiecej
Re: Praca daleko od miejsca zamieszkania
Napisał(a): Gość -
Re: Praca daleko od miejsca zamieszkania
Napisał(a): Gość -
w tej historii mnie zastanawia, ta praca na 6..bliżej nie ma? mnie by się nawet przy bardziej wyrozumiałej żonie nie chciało...
może zmień i pracę i żonę?
Re: Praca daleko od miejsca zamieszkania
Napisał(a): ~gosc -
egle 80 km w dwie godziny? to czym Ty jeżdzisz do tej pracy? jak mieszkałam w polsce, to do pracy miałam 49 km, autobusem t osię troche umachałam, ale autkiem było szybciutko...gdzie mieszkasz teraz?
w tej historii mnie zastanawia, ta praca na 6..bliżej nie ma? mnie by się nawet przy bardziej wyrozumiałej żonie nie chciało...
może zmień i pracę i żonę?
Re: Praca daleko od miejsca zamieszkania
Napisał(a): Gość -
~goscw domu, szukasz lokum? przyjmuję tylko ze statusem uchodźcy....egle 80 km w dwie godziny? to czym Ty jeżdzisz do tej pracy? jak mieszkałam w polsce, to do pracy miałam 49 km, autobusem t osię troche umachałam, ale autkiem było szybciutko...gdzie mieszkasz teraz?
w tej historii mnie zastanawia, ta praca na 6..bliżej nie ma? mnie by się nawet przy bardziej wyrozumiałej żonie nie chciało...
może zmień i pracę i żonę?
Re: Praca daleko od miejsca zamieszkania
Napisał(a): ~kolo -
egle 80 km w dwie godziny? to czym Ty jeżdzisz do tej pracy? jak mieszkałam w polsce, to do pracy miałam 49 km, autobusem t osię troche umachałam, ale autkiem było szybciutko...w 1,5 godziny - od 4:30 do 6 i się nie dziwię, u mnie przejechanie 60 km zajmuje często nawet 80 minut
w tej historii mnie zastanawia, ta praca na 6..bliżej nie ma? mnie by się nawet przy bardziej wyrozumiałej żonie nie chciało...
może zmień i pracę i żonę?
nie wiem kiedy mieszkałaś w tym pożal się boże kraju, ale dróg tu nie przybyło a samochodów i owszem
Re: Praca daleko od miejsca zamieszkania
Napisał(a): ~gosc -
egle~goscserio? bo wygląda jakbyś pisała spod mostuegle 80 km w dwie godziny? to czym Ty jeżdzisz do tej pracy? jak mieszkałam w polsce, to do pracy miałam 49 km, autobusem t osię troche umachałam, ale autkiem było szybciutko...gdzie mieszkasz teraz?
w tej historii mnie zastanawia, ta praca na 6..bliżej nie ma? mnie by się nawet przy bardziej wyrozumiałej żonie nie chciało...
może zmień i pracę i żonę?
w domu, szukasz lokum? przyjmuję tylko ze statusem uchodźcy....
Re: Praca daleko od miejsca zamieszkania
Napisał(a): Gość -
egle 80 km w dwie godziny? to czym Ty jeżdzisz do tej pracy? jak mieszkałam w polsce, to do pracy miałam 49 km, autobusem t osię troche umachałam, ale autkiem było szybciutko...mam do pracy 15 km ... jadę, a właściwie toczę się 45 min, a bywa ze więcej w godzinach szczytu ...
w tej historii mnie zastanawia, ta praca na 6..bliżej nie ma? mnie by się nawet przy bardziej wyrozumiałej żonie nie chciało...
może zmień i pracę i żonę?
Praca daleko od miejsca zamieszkania
Napisał(a): ~awan -
Zgłoś do usunięcia | Link
Wracam około 16 i na prawdę jedyne co mi się chce to zjeść obiad, wykąpać się i iść spać. Za to moja żona ma pretensje, że nie interesuje się sprawami domowymii, nie spędzamy razem czasu. Proponowałem jej żebyśmy się przeprowadzili do miasta, gdzie pracuję ale się nie zgodziła. Miałem też plan żeby w tygodniu mieszkac w tamtym mieście a do domu przyjeżdzać na weekendy ale to juz w ogóle odpada, tak więc Panie i Panowie, co robić?